[Kiss]

Hej ludzie:D
Wiem, że wśród naszej rodzinki klasowej są poetki, może poeci:>, więc pomyślałam sobie, że założę ten temat, jako że wiersze to coś, na czym się jako tako dobrze znam:)

No i chciałabym zachęcić Was kochani, żebyście się udzielali na ten temat:)

Jak wiecie, (chociaż może nie wszyscy:P), że mam swój blog z własną poezją, więc zapraszam:)

=*> [link widoczny dla zalogowanych] <*=

...........................................................................................................
Jakiekolwiek pytania/sugestie/wyrzuty =*> pisać na PW

[Vice-przewodnicza 06-07]

Ostatnia łza napełnia
kieliszek namiętności.
Bezwstydne anioły
Bez aureoli – tańczą.

Płoniemy już ostatni raz.
Atomowe piekło
na zmieni
znalazło swój dom.

Dlaczego w moje szesnaste urodziny?







staaaaaaaare czasy;]

[Kiss]

Nom, szesnastka... bony.. kiedy to było... Ale wierszyk piękny:D

Dalej ludzie, dalej:D

[Syntia]

Wiecie, są wiersze i wiersze 'Taśmowce' (tudziez 'niskobudżetówki') to raczej nic z tych rzeczy.

Sama niby zapisałam tego pół zeszytu, ale po co i na co to nie wiem . Nie wierzę w potęgę słowa rzuconego w próżność.

[Wituś]

a ja zawsze chciałam pisać wiersze...szkoda, że na chęciach się skończyło (pożałowała Bozia talentu, no cóż... )

[Kiss]

Nie trzeba talentu:D Tylko wyobraźni:D
Według mnie, każdy może pisać...

[Syntia]

Z całym szacunkiem, w ten sposób upada idea poezji

[Kiss]

No wiesz Martuś, ja nie napisałam, z jakim skutkiem...
Ale jeśli ktoś ma potrzebę wylewania swojej duszy na papier/dysk w koputerze/blog/inne, to proszę bardzo:) Tylko troszq chęci:)

[Ania;]]

Tak, ale czy wszystkie swoje myśli zapisane na papierze można odrazu nawzać poezją?

[Kiss]

Nie, ale jeśli ktos ma zamiar napisać wiersz i bierze kartkę i długopis, to w efekcie 'cos' mu z tego wyjdzie, jesli ma choc odrobine samozaparcia.
Wedlug mnie, to zalezy od naszego pierwotnego celu.
Jesli ktos nie ma zamiaru napisac wiersza, to jego 'mysli [czy tez dusza:)] przelane na papier' nie będą wierszem:)

[Syntia]

Nie przekonuje mnie to, naprawdę
Tak samo mogę sobie rzec, że rysować to też prosta sprawa, bo siadam, patrzę i śmigam ołówkiem rysując to co widzę. I zależnie od pierwotnego celu - chcę martwą naturę to takie wyjdzie, chcę pejzaż to takie wyjdzie (wierzcie mi, że ze wszystkiego da się wszystko zrobić jeśli ma się 'to' w rękach). Dla mnie to prosta sprawa, dla Ciebie już nie.

Jesli ktoś wierzy w swój talent to mu nie bronię, jeśli tylko ma ku temu (solidne) podstawy. Taka osoba napisze wiersz nawet o tym nie wiedząc, bo to po prostu płynie samo z siebie. Co innego, gdy komuś się 'wydaje'. I co mnie boli to to, najczęściej do talentu przyznają sie beztalencia .

[Kiss]

Jakas aluzja??:>

No dobra, w sumie się mogę zgodzić
Ogólnie chodziło mi o to, że niektórzy mówią, że nie maja talentu, i nawet nie próbuja go w sobie odkryć. A wystarczy przecież spróbować. I to mnie czasem wnerwia...
No ale ok... Masz rację Szczególnie z tym rysowaniem, to mnie zagięłaś Ołówek w ręku dla mnie to tylko do notowania na lekcjach historii:P

[Szudi]

w 100% zgadzam sie z Marta sa tacy co np: nic nie kumaja z chemi lub matmy ale za to wsymienicie radza sobie z yyyyy... nooooo.... taaaa.... np: szybko biegaja... xD:P

[Vice-przewodnicza 06-07]

a ja uważam, że (zostając przy tych wierszach) jeżeli mówimy o uczuciach wylanych na papier, o tym co się samemu czuje to piszemy, piszemy, piszemy. i raz z tego wyjdzie wiersz, który wyda się być arcydziełem, a za innym razem postrzegany będzie jako rymowanka dziecka na poziomie podstawówki. tylko teraz pytanie, jak wygląda świat poezji dla dziecka z podstawówki. i tak się to kręci, że wszystko zalezy od punktu odniesienia i od tego, jak co postrzegamy. i tak dla jednych czarny kwadrat na białym tle wydaje się beznadziejnie banalny i nie doszukują się w nim głębszego sensu, a dla innych jest to wielki przekaz zawarty w prostocie.

[Syntia]

Niby tak, ale zważ na to, że najprostszy kwadrat narysowany przez osobę utalentowaną będzie wspanialszy niż ultraskomplikowana martwa natura narysowana przez kogoś kto 'umie' rysować.

Diabeł tkwi w szczegółach, poezja to bardzo wymowna kategoria (przynajmniej z założenia) - często w jednym wierszu kondensuje się uczucia i myśli które normalnym tokiem myślenia zajęłyby ≥ pół zeszytu (). I to zawiera się nie tylko w kilku nieprzypadkowych słowach, ale też ich ustawieniu, technicznie - pierwszej i ostatniej linijki (nieprzypadkowo w końcu puentę daje się na koniec), interpunkcji. Siedzimy na tym humanie, to chyba wiemy, na co zwraca się uwagę przy interpretacji i zamykaniu słów w wierszu... Można znać metode i napisać g*. Odnosząc to jeszcze do malarstwa (chociaż ostatecznie trochę to kulawe odniesienie), to jak dać człowiekowi zestaw 50 farb olejnych, dębową sztalugę i 12 pędzli odpowiednio krągłych i płaskich - jeden z tego coś wyczaruje, drugi pomimo takiego wyposażenia postawi dwie koślawe kreski.

Znowu się rożgadałam, to ja się moze już przymknę troszeczq ;P.

I w ogóle mam poparcie u przewodniczącego, przejęcie jak cholera