[Vice-przewodnicza 06-07]

ja raczej nie rozumiem zależności 'szacunek do samego siebie' a 'patologia', ale cóż

[Szudi]

wole byc z rodziny patologicznej, niz nie miec szacunku dla siebie. a tak poza tym to chcialem wzbudzic jakas kontrowersje sasasasa;P

[Vice-przewodnicza 06-07]

no ale jak nie miec szacunku do samego siebie, wytłumacz mi prosze :]

[Syntia]

Kiedy się prowadzisz za małe pieniądze Po więcej szczegółów zapraszam [link widoczny dla zalogowanych]. Radzę zamienić głośniki na słuchawki

[Szudi]

nie, nie chodzi o to ze za male pieniadze, moze to paradoks ale prostytuka po wykonaniu swojej pracy nie odda sie byle komu, jakby nie bylo ma szacunek dla siebie? chodzi np: o trzymanie swojego zdania w kazdej sytuacji(na dany temat),a nie ze raz mowie tak, a raz tak w zaleznosci wsrod jakich ludzi przebywam( mozna to zinterpretowac jako podpasowanie sie wszystkim, zeby byc tylko lubianym ). Albo zwracam komus uwage a sam do wlasnych uwag sie nie dostosowuje... wedlug mnie to jest szacunek do siebie.

[Syntia]

wiadomo, ujęłam to bardzo dosłownie. Po prostu lubię być trochę na bakier

Hmmm... ja natomiast poprzez szacunek do samego siebie rozumiem dbanie o kondycję fizyczną, prawidłowe odżywianie, umiejętność wyceny własnych postąpień i poświęceń, mniemanie o sobie przynajmniej na minimalnym stopniu podstawy socjalnej. Ogółem - dbanie o siebie i niedawanie sobą pomiatać

[ziege]

[quote="Szudi-przewodniczacy"]nie, nie chodzi o to ze za male pieniadze, moze to paradoks ale prostytuka po wykonaniu swojej pracy nie odda sie byle komu, jakby nie bylo ma szacunek dla siebie? quote]

możesz mi wytłumaczyc o co chodzi w tym zdaniu, bo ja jestem misiem o bardzo małym rozumku i za bardzo nie kleje o co kaman...

[Kiss]

No to zdanie jest dziwne, zgadzam sie z Rucusiem, ale nie w sensie składniowym, chodzi mi o treść.
Czyli, ze Szudiemu chodzi o to, ze jesli prostytutka ma szacunek dla siebie, to w czasie 'pracy' moze oddawac sie byle komu, a po 'pracy' juz nie?!
Dla mnie to bez sensu, bo jesli jakakolwiek kobieta ma szacuenk dla siebie i szanuje swoje cialo, to w zyciu nie poszlaby pracowac w ten sposob!!!!

[Vice-przewodnicza 06-07]

a ja kolejny raz sądzę, że to zależy od tego jakie człowiek ma podejście.
prostytutka, gdy stawia swoje pierwsze kroki na arenie prostytucji(dobrowolnie) stawia na zarobek, na przygode, na coś nowego, intryguje ją to bądź jest po prostu ciekawa (patrz "11 minut") i może miec szacunek do siebie, do swojego ciała, ale z czasem go traci. brzydzi sie sobą, swoim ciałem, tym co robi, ale nie potrafi już wyjść z tego. inna kobieta traktuje to jako zawód, rano odprowadza dzieci do przedszkola, by wieczorem stać się kobietą lekkich obyczajów. Szanowanie siebie jest rzeczą względną. może być to dbanie o siebie lub poczucie własnej wartości, jak pisze Syntia lub szanowanie tego co się robi(pewnie i tak nikt już tego nie czyta ) ale szacunek do innych osob, ma sie gdy szanuje się samego siebie.

[Ania;]]

zgadzam sie może wypadałoby troche rozwinąć myśl ale nie chce mi sie

[Wituś]

ok, szacunek do samego siebie, jak juz napisala Asia jest pojeciem o szerokim znaczeniu i mozna go rozpatrywac na wielu plaszczyznach, jednak ja nadal nie rozumiem jaki sens miala wypowiedz Szudiego, bo nadal mój mikrorozum nie widzi zwiazku miedzy patologia a szacunkiem dla samego siebie

co do "11 minut" to owszem, pozwala spojrzec na prostytutke jak na człowieka, na kobiete, ktora posiada swoja godnosc i ktorej wbrew pozorom nie jest obojetne to co robi i wychodzenie pod latarnie nie jest dla niej normalna praca, co nie zmienia faktu, ze sama swiadomosc tego, że taka kobieta po pewnym czasie zaczyna sie soba brzydzic nie oznacza, ze sie szanuje..jakby na to nie spojrzec prostytucja jest wyrazem braku szacunku dla samej siebie, nie tylko swojego ciala, ale i- a moze przede wszystkim- tego co wewnątrz. THE END
(ale wywód boshe, az sie sama dziwie, ze to napisalam)

[Vice-przewodnicza 06-07]

ja tez własnie Kasiu nie mogę pojąć związku miedzy patologią a tym szacunkiem
a może my sie po prostu CZEPIAMY?

[Szudi]

napisalem ze tak mi sie skojarzylo;> Kasiu W a kto ma wiekszy szacunek do siebie, i chyba jeszcze w wiekszym stopniu do innych: Dziwka, do ktorej idac wiesz za co placisz i bez zadnych zoobowiazan, czy moze taka kobieta co sie bawi facetami, ktora po tygodniu mowi 'Kocham Cie' a po dwoch jest juz w lozku z innym...

[Vice-przewodnicza 06-07]

ale cvzemu rozważacie szacunek tylko wśród sfery seksualnej?

[Kiss]

Pewnie dlatego, ze Szudi rozpoczął temat;p
Ale podpisuję się pod pytaniem Asi, przeciez szacunek i jego okazywanie jest potrzebne w kazdej sytuacji w zyciu, w stosunku do kazdej z osob z jakimi sie stykniemy.
I wracając do wczesniejszego postu naszego przewodniczącego, ja tez nie rozumiem zwiazku miedzy szacunkiem i patologią i tych wywodów